Wstrząsające wydarzenia na ulicy Bursztynowej w Koninie: interwencja służb doprowadziła do rozdzielenia rodziny łosi
Nastrój mieszkańców ulicy Bursztynowej w Koninie jest pełen złości i oburzenia. Powodem ich niezadowolenia jest niedawna interwencja lokalnych służb, która zdaniem wielu, miała negatywny wpływ na harmonię ich otoczenia. W wyniku działań policyjnych i straży pożarnej, do jakiegoś czasu względnie spokojnie żyjąca w sąsiedztwie rodzina łosi została niestety rozdzielona. Do tej pory nie udało się ustalić, co stało się z młodymi osobnikami.
Łosie są częstymi gośćmi na ulicy Bursztynowej już od całego roku. Najczęściej można tam zauważyć klępę z dwójką cieląt. Czasem towarzyszy im samiec. Zwierzęta te zawsze mogły liczyć na szacunek i pokój ze strony miejscowych – nikt nigdy nie próbował je spłoszyć ani nie stanowił dla nich zagrożenia.
Dla większości mieszkańców tutejszych łosi stanowili prawdziwą atrakcję. Obserwowali oni te majestatyczne zwierzęta z bezpiecznej odległości, dokumentując ich obecność na fotografii, a nawet wprowadzając specjalne środki ostrożności podczas ich odwiedzin – nie wypuszczali swoich domowych pupili na zewnątrz, jak również podczas przechodzenia łosi przez ulicę zatrzymywali swoje pojazdy.
Było to dla nich swoiste doświadczenie koegzystencji: „Przez cały ten czas żyliśmy w harmonii z tymi zwierzętami. Nie przeszkadzaliśmy sobie nawzajem” – relacjonuje jeden z mieszkańców. „W zamian za naszą tolerancję i szacunek, mogliśmy cieszyć się pięknym widokiem na te zwierzęta każdego poranka, popijając kawę na naszych tarasach. Mogliśmy obserwować je i podziwiać”